sobota, 10 listopada 2018

"Kolekcjoner Postaci" - relacja z przygody do rpg Zew Cthulhu




Odkąd kilkanaście lat temu, po  długich poszukiwaniach, w końcu udało mi się natrafić na zbiór opowiadań Lovecrafta, a następnie oznajmiono mi czym są gry fabularne i dostałem od Przyjaciela podręcznik do Cthulhu, stałem się prawdziwym Strażnikiem Tajemnic. Kiedy tylko mam okazję, opowiadam niewtajemniczonym osobom w różnym wieku kim jest Wielki Przedwieczny i jak silnie oddziałuje na mnie Mitologia Cthulhu.


Zaciekawionym, którzy sami chcieliby odkryć o czym mówię, podsuwam opowiadania i zapraszam do wspólnej sesji rpg.

sobota, 29 września 2018

W Kamiennym Kręgu... część 5



W czasach słusznie minionych, w mieście na wschodzie Polski, mieszkała pewna kobieta. Powiedzieć, że była złą osobą, to nie powiedzieć nic, a przy okazji być ogromnie niesprawiedliwym w tym osądzie. Jej życie od maleńkości nie było usłane różami. Posłuchajcie...

poniedziałek, 17 września 2018

Powrót na Pradawną Ścieżkę


Natura to potężna, niezbadana, obdarzona kosmiczną wyobraźnią, nieskończenie pomysłowa siła. To cały wszechświat, rzeczywistość. Popełniła pierwszy i ostatni błąd, tworząc człowieka, który uzurpuje prawo do władania nią i zmieniania.
Gdyby nagle rasa ludzka zniknęła, nie minie nawet sto lat, a Natura cierpliwie zacznie odbierać co do niej należało od początków istnienia. Każdy człowieczy wytwór zostanie zasymilowany. W pył obrócą się wielkie, wymarłe miasta i każdy stworzony przedmiot. Po „człowieku rozumnym” nie zostanie nawet ślad.
Człowiek zaś Naturę - życie, piękno, magię, może posiąść, wykorzystać czy też zniszczyć w doskonale szybszym czasie.

czwartek, 6 września 2018

Pradawna Ścieżka


Jest w Kozim Grodzie dziwna ścieżka, co swoje uroki odkrywa dopiero po zachodzie Słońca, oświetlona blaskiem dalekich gwiazd. Dla zwykłych ludzi jest tylko legendą. Jedynie nieliczni, Ci bardziej dociekliwi  i skorzy do odkrywania tajemnic, które to tajemnice można powiedzieć - krążą im w żyłach, tak, oni wiedzą gdzie ta ścieżka się znajduje.

Prawdę o tej Pradawnej Ścieżce, pełnej zagadek i paradoksów, zdradziłem mojemu uczniowi, dla którego nadszedł "odpowiedni czas" na usamodzielnienie się. Po kilku dniach zdał mi sprawozdanie z wyprawy po niej, którą osobiście, przemierzam codziennie. I uwierzcie, za każdym razem jest to zupełnie inna wyprawa.

wtorek, 28 sierpnia 2018

Odpoczynek Strażnika Tajemnic



Ludzie mówią tak, żebym wszystko usłyszał. Na głos, w mojej obecności. Pełni wiary wyrażają opinię, że już nie dokonam niczego twórczego, że jestem bezsilny. Bez weny, straciwszy resztki wyobraźni. Że na więcej mnie nie stać. Mam być podobno załamany, wypalony, ciągle podenerwowany. I mówią tak o mnie, o Strażniku i Badaczu Tajemnic. Ignoranci.

czwartek, 28 czerwca 2018

Drzewo



Myślę, że mam już tyle lat, że dawno wyrobiłem w sobie pewne nawyki i często dążę do sytuacji i czynności, które sprawiają mi przyjemność, czyniąc życie bardziej ciekawym i kolorowym. To w nich upatruję stabilności, spokoju i szczęścia. Mało tego, czasami do swojego świata zapraszam innych i pokazuję czym można się ekscytować. Ale nie byłbym sobą, zgodnie z moją dewizą - "Trzeba rozszerzać swoje horyzonty na tematy wszelakie! Poznawać opinie i zdania innych ludzi. Należy wypracowywać na sam koniec własne osądy! A już wypracowane i tak poddawać testom" i nie podjął się poznania obcej mi, lecz dla tysięcy ludzi, rzeczy naturalnej, która nakręca ich – jak mniemam pozywanie, a mianowicie – kultury przechadzek i zakupów w dużych galeriach handlowych. 

środa, 13 czerwca 2018

Dziecięce Sny



Nieznana szerszemu gronu Badaczy księga „Azarok i Mądrości” nie zachowała się do naszych czasów w całości. Większe fragmenty tekstu, wraz z niesławnym:

Nie jest umarłym ten który spoczywa wiekami,
nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami.

… możemy znaleźć w Necronomiconie. Dla najbardziej wtajemniczonych Badaczy, powyższy dwuwiersz nie jest mniej ciekawy niż ten, który pierwszy raz zacytuję:

Ktoś musi śnić bluźniercze koszmary, żeby spać spokojnie mógł ktoś!

Cthulhu. Pan Snów! Nadający Nocne Koszmary! Senny Nawiedziciel. Niepojętym jest dla mnie, że do spełnienia swoich chorych, nieziemskich zachcianek, wykorzystuje dziecięce sny, które powinny być miłe, kolorowe i spokojne. Spacza nocne wizje niewinnych istot, które nijak mogą mu pomóc w Jego bluźnierczych planach. Rozsiewa w nich ziarna strachu i zła. Na potwierdzenie moich słów, przytoczę  poniżej kilka snów trzydziestopięcioletniej kobiety, o których opowiedziała mi kilka miesięcy temu, a śniła je, będąc zaledwie kilkuletnim dzieckiem. Była jedną z niezliczonych młodych osób, które doświadczyły tych zmor.   

środa, 9 maja 2018

Amen: Dziad III



Wydarzenia ostatnich dni, sprawiły, że radykalnie zmieniłem pogląd na swoje życie. Znacie mnie jako sympatycznego człowieka, ale ja myślałem o sobie w zupełnie innych kategoriach. Pomimo wrodzonej dobroci i wrażliwości oraz naturalnej chęci niewyróżniania się i niesprawiania innym kłopotów, w głębi ducha uważałem, że jestem niedostosowany do świata, nieporadny w działaniach, czy nawet wręcz tchórzliwy i świszczypała.

wtorek, 24 kwietnia 2018

Biblioteka





- Wujku, wujku, opowiedz nam jakąś historię - prosiły dzieci, które leżąc na podłodze salonu, wymościły sobie z koców i poduszek wygodne posłania.
- No, ale przecież wszystkie już słyszałyście, nie znam więcej historii, które mogłyby Was zainteresować. – odpowiedziałem, wiedząc, że skoro już na mnie czekają, to muszę coś wymyślić. A zrobię to jak zwykle, z nieskrywaną radością.
-  No wujku, prosimy. Na pewno jakąś jeszcze znasz.
- Uwierzcie mi, że opowiedziałem wam już całą napisaną fantastykę, fantastykę naukową,
a na horrory to jesteście jeszcze za mali.
– próbowałem fałszywie oponować.
- To może teraz zupełnie coś innego! Historię obyczajową!  Słyszałam, że jest coś takiego – powiedziała jedna z dziewczynek.
- Obyczajową, mówicie? A wiecie, że znam taką jedną…

środa, 11 kwietnia 2018

Wywiad z Wojciechem Wons - twórcą gry fabularnej "Słowianie" część II






Zapraszam Państwa na II część wywiadu z Wojciechem Wons - twórcą gry fabularnej "Słowianie".

- Zbiórka zakończyła się 13 stycznia 2018 roku. Powiedz, jakie emocje towarzyszyły oglądaniu pierwszych wpłat? Po ich intensywności było wiadomo, że Twoje marzenie o wydaniu Słowian zrealizuje się w pełni.
Mocne pytanie na początek, bo w zasadzie nie wiem, jak to powiedzieć, opisać. Choć wstrzymywaliśmy wtedy oddech mówiąc, że jeszcze wszystko może się zdarzyć, to na sam koniec zbiórki, w ostatni dzień była cała masa emocji, telefonów i nerwów. Nikt z nas nie myślał, że tak się ta akcja uda.

Czarny Zamek




Kilka miliardów lat temu, zaczęła powstawać nasza planeta. Na początku była to tylko mała, nic nie znacząca grudka gwiezdnego pyłu, która z czasem, podczas zderzeń z innymi, podobnymi materiałami, zaczęła przybierać na masie. Po jakimś czasie była już wielką kulą, a tajemnicze kosmiczne siły, prowadzące ją po swoim bezkresnym łonie, znalazły jej dogodne miejsce pomiędzy innymi swoimi dziełami, które my, ludzie, nazywamy Słońcem i planetami.  Ta sama nienazwana kosmiczna siła, zaczęła urozmaicać powierzchnię naszej młodej planety, zamieniając jej gorącą kamienną powierzchnię, w piękne oazy życia. Następnie pozwoliła, żeby wszystko co na niej powstało, mogło w pełni się rozwijać i funkcjonować.

Takich cudów jak wszyscy wiemy jest więcej, wystarczy tylko spojrzeć w bezchmurne, nocne niebo, żeby zobaczyć jak potężna jest ta tajemnicza siła. Oczywiście, wszystkiego nie możemy dojrzeć. Kosmiczne obiekty są od nas za daleko i to właśnie one sprawiają, że ciekawi nas niezbadane. A rzeczy, których nie możemy ujrzeć i pojąć, zawsze budziły strach i obawy. Nieodkryte tajemnice nie tylko kryją się w ciemnych czeluściach kosmosu, ale również są obecne na naszej planecie. Są to sprawy, które się nam jeszcze nie objawiły lub też takie, które widzimy, ale ich sensu, działania i przeznaczenia nie pojmujemy 

czwartek, 15 lutego 2018

Konstruktor



Na wschodzie Polski, w małej wiosce w województwie lubelskim, mieszkał pewien człowiek. Gdy był dzieckiem, najmłodszym z trójki rodzeństwa, matka i ojciec z przyczyn materialnych, oddali go na wychowanie do babci.  A kiedy ta po wielu latach zmarła, nie chcieli chłopaka z powrotem, chociaż on bardzo pragnął do nich wrócić.

Andrzej zamieszkał samotnie w domu babki i szukał zajęcia, które pozwoliłoby mu wypełnić czymś czas. Niestety nie umiał nic takiego znaleźć. Nawet nie nawiązał żadnych relacji z dziewczynami ze wsi, bo nie dość, że był nieśmiały, to jeszcze dosyć brzydki. Jedynym jego obowiązkiem było doglądanie uli i sprzedawanie miodu.