Wolałabym żeby to, czego doświadczyłam będąc
nastolatką nigdy się nie zdarzyło, żeby było jedynie mglistym wspomnieniem
koszmarnego snu. Jednak gdy spojrzę na swoje biurko i na ten osobliwy
przedmiot, wiem doskonale, że to nie senny majak. Byliśmy wtedy z przyjaciółmi uczestnikami niezwykłej przygody, którą wolę
nazywać w myślach - nieporozumieniem.
Nie zamierzałam nikomu opowiadać tej historii ani
wydarzeń, które przeżyłam. Teraz, kiedy mój czas na Ziemi dobiega końca, chyba
z próżności łamię swoją obietnicę.
Przypuszczam, że nikt nie potraktuje tego poważnie, ale opiszę ją
szczegółowo, ponieważ pamiętam wszystko tak, jakby wydarzyło się wczoraj.