niedziela, 17 listopada 2019

Frytki z ziemniaków od Nahuma Gardnera


Któregoś letniego wieczoru siedzieliśmy u Starego Wujka, piliśmy herbatę i czytaliśmy "Azarok i Mądrości" oraz "Necronomicon". W pewnym momencie Stary Wujek wstał... i powiedział, że niedługo wróci. Ubrał się i bez wyjaśnień wyszedł z domu. Nie było go tydzień, a gdy powrócił, miał ze sobą cały plecak ziemniaków.

Ziemniaki miały fenomenalny rozmiar, niesamowity kształt i niezwykły połysk. Ich  koloru nie oddałyby żadne słowa. Stary Wujek postanowił zrobić z nich frytki. Wszyscy bez szemrania zabraliśmy się do obierania i krojenia.

Kiedy frytki były już gotowe, Stary Wujek z uśmiechem na twarzy odmówił ich spożycia, tłumacząc się... chęcią zjedzenia czekolady (a frytaski, musicie wiedzieć, SW umie robić wyśmienicie!). Podając keczup, bacznie nas obserwował i tajemniczo uśmiechał.  My, bez ociągania się, zaczęliśmy je jeść. Choć były dorodne i wspaniale soczyste, zupełnie nie nadawały się do jedzenia. Wkradła się w nie jakaś ohydna gorycz, a po nadgryzieniu najmniejszego kawałka, długo nie można się było pozbyć nieprzyjemnego smaku.

Stary Wujek śmiał się głośno, a my żądaliśmy wyjaśnień, dlaczego frytki są takie niedobre i dlaczego z nas zakpił? Jednak On poprosił o cierpliwość i oznajmił, że następnego dnia wszystko wytłumaczy.

Z samego rana, licznie zebraliśmy się w Posiadłości Starego Wujka żądni poznania prawdy. Stary Wujek postawił przed nami kosz z ziemniakami, których nie skroiliśmy poprzedniego dnia. Dokładnie je zbadaliśmy. Przybrały szaleńczy, prazmatyczny i schorzały wygląd. Były poszarzałe i wykazywały przedziwną kruchość. Miały szczególny ton barw zupełnie nieznany na kuli ziemskiej.

To ziemniaki z farmy Nahuma Gardnera... - powiedział Stary Wujek. A nas ogarnęło przerażenie, jednak po chwili uspokoiliśmy się, bo wiedzieliśmy, że nic nam nie grozi w Jego obecności. Chciałem Was Kochani doświadczyć, żebyście jeszcze lepiej rozumieli "naturę kosmosu"...

Tak zakończyła się kolejna lekcja, za którą jestem mu wdzięczna. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz