poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Mars 2050 - relacja z poznawania systemu i sesji


Moja, co ja piszę, nasza przyjaźń z grami od Dungal Games zaczęła się od Zombie Chopper, przy której z powodzeniem spędziliśmy dobre kilka wieczorów. Przed wizytą na Czerwonej Planecie mieliśmy nadzieję pokręcić się po Bone City, zwiedzać ciemne zaułki, wdychać opary dymu papierosowego i alkoholu w spelunach mrocznego miasta. Długo rozmawialiśmy, jak to wcielając się w psy różnych ras, będziemy tropić złoczyńców i unikać skorumpowanych glin. Ale pies zdechł i na drugą edycję Psiej Krwi jeszcze poczekamy.

Przemysław Ławniczak 7 lipca 2021 roku ogłosił, że rozpoczyna cykl MiniRPG – gier fabularnych niewielkiej objętości, małego formatu, skonstruowanych w sposób najbardziej treściwy i ekonomiczny. Proste zasady, szybkie rozpoczęcie rozgrywki, z opcją na dłuższą kontynuację. Pamiętam dzień, kiedy po urlopie wróciłem do moich państwowych dzieci i ogłosiłem im, że będziemy lecieć na Marsa.

Nasze rozmowy o rpg - ukończonych sesjach, systemach, które znamy i tych, które są przed nami - prowadzonych  zazwyczaj wieczorami,  były dla mnie wspaniałym doświadczeniem. W pracy z dziećmi i młodzieżą zawsze podobało mi się, że młodzi ludzie w rozmowach stawiają bezbłędne pytania, na które, nie wstydzę się przyznać, niekiedy nie znałem odpowiedzi. Przez ostatnie kilka miesięcy dużo rozmawialiśmy też o kosmosie i Marsie. Jako patron medialny większość informacji dostawałem przed tym, zanim trafiły do publicznej wiadomości. Każdą rewelację omawialiśmy, czekając najpierw na rozpoczęcie zbiórki, w trakcie jej trwania trzymaliśmy kciuki za powodzenie, a kiedy wiedzieliśmy, że wyprawa się ufundowała, szykowaliśmy się do życia poza Ziemią.

Ostatecznie byłem dumny z moich Wychowanków, że mają wiedzę na poziomie dobrych filmowych produkcji o Marsie.

Bliżej lądowania na Czerwonej Planecie sytuacja stawała się coraz ciekawsza. Już 7 maja 2022 dostałem od Przemysława pdf ze wstępną wersją gry, którą szybko przeczytałem, a kilkanaście dni później na poczcie pojawił się kolejny mejl o treści „Skończony PDF Mars 2050!”. Dzień później odebrałem z paczkomatu wersję drukowaną. Precyzyjna robota! 26 maja zrobiliśmy sześć kart postaci, (wcielamy się w kolonistów z Xplore) rozdałem wydrukowane materiały, a 27 maja zaczęliśmy grać i skończyliśmy późno w nocy 28.

To nie była zwykła sesja. Nie mogliśmy się jedynie bawić. Musieliśmy wszystko dokładnie rozegrać, przetestować, zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy pierwszymi ludźmi, którzy testują ten system. Zaszczyt, ale i obowiązek. Przemysław czeka na informację, nasze wrażenia, pomysły.

Baza! Znamy jej każdy kąt, wszak żyjemy w niej od jakiegoś czasu, a niektórzy się tutaj urodzili. Rozmawiamy o tym, co znajduje się w pomieszczeniach, jak wygląda, do czego służy i jakie z tym wszystkim mamy przemyślenia i doświadczenia.

Wszystko zaczęło się od nocnego dyżuru w bazie. Obserwowanie monitorów, sprawdzanie wszystkich systemów, gdyż na powierzchni trwa marsjańska kurzawa i nagle na jednym z ekranów pojawia się jakiś ruch. Dyżurny nie wie, co dokładnie ma zrobić, wzywa kolegę przez interkom. Chociaż do bazy nie wlatuje przez szpary zimne powietrze, dach nie stuka, okazuje się, że większość Graczy jeszcze nie śpi. W końcu następuje narada, ale nie czas na gorącą kawę i zapalenie papierosa. Decydują, że należy działać i wszystko dokładnie sprawdzić.  

Moi Gracze wychodzą na zewnątrz. „Prowadzę” pierwszy marsjański spacer po planecie, której w normalnym życiu nawet nie umiem znaleźć na nocnym niebie.

Ekspedycja oprócz części rakiety, którą opisano we wstępie do systemu, odnajduje człowieka z Red Horizon. Przenosimy go do bazy, stosujemy nadzwyczajne środki ostrożności -  śluzy, maski, dezynfekcja… Medycy w specjalnych komorach próbują odratować biedaka, żyje, ale nie odzyskuje przytomności. Następują kolejne godziny pełne napięcia, obserwowania pacjenta przez monitory, chodzenie po bazie dla zabicia czasu, rozmowy, bardzo dużo rozmów i niezbędny odpoczynek. To była przegadana sesja.



W czasie kolejnej nocnej zmiany pacjent odzyskuje świadomość. Trzeba jak najszybciej nawiązać z nim kontakt.  Po dłuższej chwili przekazuje nam niewyobrażalne informacje. Pomimo że jest z konkurencyjnej Red Horizon, jechał do nas wraz z żoną i dzieckiem łazikiem MPV, oczekiwał pomocy, ale nie podołał złym warunkom atmosferycznym. Nie dowiedzieliśmy się dokładnie, czym było zagrożenie, ale wywnioskowaliśmy, że nie chodzi o usterkę techniczną jego bazy.

Gracze krzyczą, organizują oddział ratunkowy. Ja się nie odzywam... Widziałem oczami wyobraźni pierwszą misję z dwóch pierwszych Xcomów. Zakup żołnierzy, przydzielanie im pancerzy, broni, pakowanie do transporterów i jazda w teren.

Po godzinach napięcia, rozmów, przeżywania przeróżnych wydarzeń i wykonywania zadań, które rozwiązywaliśmy przy pomocy kostek, testując umiejętności i samą grę, kolejnym etapem jest zorganizowane, grupowe wyjście, misja ratunkowa na wielką skalę.

Na ekranach monitorów Gracz, który został w sterowni, obserwuje wyjazd pojazdów z hangaru. Jedziemy dwoma MPV. Ku naszej grozie, w niedużym oddaleniu od bazy widzimy rozbity pojazd oraz dwa ciała zakopane do połowy w regolicie. Szybko zawracamy i oddajemy je w ręce specjalistów.

Zadecydowano, że z hangaru ma wyjechać wóz wiertniczy. Ruszamy do bazy Red Horizon. Dyżurny w naszej sterowni odbiera sygnał o wysokim priorytecie, przychodzącej wiadomości z satelitów gdzieś z okolic Jowisza, jednak całość będzie dostępna za kilka godzin. Nasza drużyna nie czeka i po opisie marsjańskich krajobrazów naszym oczom ukazuje się coś, czego nie powinno być.  Byłem akurat świeżo po „3001: Odyseja kosmiczna. Finał” i poprzednich trzech częściach. Wiecie, co zobaczyli moi gracze?


O skończonej sesji pisałem na moim fb:

Stało się! Dolecieliśmy na Marsa w powstającej grze fabularnej MARS 2050 od Dungal Games. Wieczorem 27.05 wcieliliśmy się w Kolonistów, a jeden z nas nawet urodził się na Marsie! Ha!

Mini Rpg MARS 2050 w swojej wstępnej wersji już dostarczył nam pełnej mechaniki i niezbędnych opisów, które pozwoliły bez problemu i niestety tylko przez chwilę - patrząc na kosmiczną skalę czasu - odegrać nasze postaci. Baza na Marsie, nasz dom i punkt wypadowy, bezpieczna przystań (czy na pewno??!?), w której mieszkający tam ludzie są zdani tylko na siebie, jest idealnym miejscem do rozpoczęcia kosmicznej przygody.

Bo… Hmm, sam nie wiem, jak to napisać, ale ujrzeliśmy pod koniec sesji Monolit, którego nie mogliśmy zrozumieć. I stać on będzie w tym samym miejscu, niewzruszony, nawet gdy zakończy się życie naszych postaci.

Baza Red Horizon zniszczona, nikt nie przeżył. Do tej pory słyszę krzyk jednego z Graczy „Nie dotykajcie tego!!!!” Monolitu nie da się niczym nadkruszyć, laser, ładunki wybuchowe, a nawet wielki wóz wiertniczy nie dają rady. Jesteśmy bezradni. Wypuszczone przez nas drony wszystko filmują. Wracamy do naszej bazy, gdzie oglądamy film z satelitów rozmieszczonych blisko Jowisza. Kolejne Monolity…

Monolit stał na Marsie jeszcze długo po naszej śmierci. – tak zakończyłem przygodę.




Graliśmy 6 godzin. Zrobiłem wszystko zgodnie z kanonami wprowadzenia do nowego systemu. Pierwsze wrażenie - baza na Marsie to żywy, zbiorowy Bohater Niezależny. Zakochaliśmy się w niej. Gracze i ja sięgaliśmy po zasoby ludzkie, komunikowaliśmy się na odległość, robiliśmy wszystko, co w takich warunkach niezbędne... Hej! Kolesie z NASA! Mam dla Was instruktorów do nauki pierwszych marsjańskich kolonistów! Piszę poważnie.

Przetestowaliśmy wszystko, co mogliśmy oprócz walki pojazdów, ale rozbity pojazd się pojawił ;> Gdyby to nie była moja ostatnia sesja, przygoda byłaby inna... Żałuję, że już nie pogram z tymi ludźmi na żywo przez dłuższy okres, może nigdy.

Mars 2050  to system do długich przygód, mocnych kampanii. Trwania, badań planety, próby rozwoju osobistego oraz bazy,  przemijania człowieka na Czerwonej Planecie. Świetna sprawa to siedzenie w bazie, sterowanie, przełączanie się...

Przyjmijmy, że jesteśmy słabiakami, nic nie wiemy o życiu na Marsie. Podręcznik dostarczy wszystkich danych do rozegrania sesji. Wszystkich!

A gdy już uporamy się z planetą Mars, konkurencyjnymi frakcjami to tylko powiem, co stoi w podręczniku na stronie 11 – „Do roku 2050 nie odkryto obcych form życia naturalnie występujących na Marsie, nawet tych prymitywnych”.

 

Co? Mówicie, że u Was już rok 2101? ;>  

Otwieranie paczki z Marsem 2050:



Dungal Games

Dungal Games - strona www

Zombie Chopper

Mars 2050 do kupienia - Hengal - Rebel - Baniak

Zombie Chopper do kupienia - Hengal - Rebel

Stary Wujek 


Pierwsza część wywiadu (Zombie Chopper)

Druga  część wywiadu (Zombie Chopper)

Trzecia część wywiadu  (Zombie Chopper)

Czwarta część wywiadu (Psia Krew II)

Piąta część wywiadu (Mars 2050)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz