czwartek, 22 lutego 2024

XXI Ogólnopolski Festiwal Fantastyki Falkon - relacja


Na zakończenie II edycji Fantastycznego Festiwalu Wyobraźni StarFest Krzyś-Miś  ogłosił ze sceny rewelacyjne wiadomości – Falkon powróci w lutym 2024 roku oraz kolejną edycję StarFestu w październiku. Stałem w tłumie. To był czysty wrzask radości. 

Chwilę później dopadam Krzyśka, gratuluję przygotowania imprezy oraz pytam nieśmiało i bez nadziei czy może zdradzić coś więcej o powrocie Falkonu. Rzecz jasna nie może, ale puszczamy sobie oczko – wiadomo, że większość spraw ma już dogadanych. O kameralnych Dragonach milczymy.

Już 15 listopada 2023 otrzymujemy wiadomość „Miło nam poinformować, że Falkon wraca do Lublina! Festiwal odbędzie się w dniach 16-18 lutego 2024 roku na terenie Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Administracji (WSPA) przy ul. Bursaki 12” Wykrzykuję radosną nowinę, córka pyta zszokowana -  „A jak to tak…??!?” Tedy biorę ją w ramiona i opowiadam, że kiedyś jadło się chleb z solą, a rodzinne spotkania fantastów odbywały się w szkołach, grano gdzie się dało, w salach, korytarzach, spano, gdzie popadnie, a na zakończenie plecak zawsze był pełen książek. Tu nie będziesz się skupiała na kupowaniu, a na relacjach. Zakończyłem ten wywód  „Ha! Mam nadzieję, że to zobaczysz na własne oczy i poczujesz całą sobą!

I czas mijał powoli… Po StarFeście jestem ustawiony z kilkoma osobami, czekam na spotkania… 

Alicja ma strój gotowy – Mizuki Akiyama, zamawiamy Bolta, nie umiem otworzyć drzwi auta (nie ma klamki!!!!) ale już za chwilę jedziemy przez Kozi Gród, gotowi do zabawy. Sprawdzam aplikację Konwencik, ostatni rzut oka na program, chociaż mam go w formie papierowej z zakreślonymi prelekcjami. Jadę tam z nadzieją, że poczuję dawny klimat tworzony przez ludzi i bliskość z nimi, że spotkam się z… każdym, nawiążę nowe znajomości  oraz będę mieć niedosyt, że nie dałem rady obskoczyć każdego punktu programu.

Podchodzimy pod wejście główne, trafiliśmy w dobre miejsce. Przebierańcy nie zawodzą nigdy. Ostatni raz byłem tu w 2011 roku. Wchodzimy do Krainy Magii. (Fantastyczny atak Lublina!) Jest jeszcze chwila do rozpoczęcia imprezy o godzinie 16, tedy czas na polski obiad. 


Powolutku, nie spiesząc się, przemierzamy korytarze, zapamiętujemy rozkład sal i stoisk. 

Nasze pierwsze kroki kierujemy do przesympatycznych ludzi z Żywieckiego Stowarzyszenia Fantastyki "Parzenica" (Wesoła Konsolówka), którzy rozstawili się w dwóch salach z kilogramami konsol, telewizorów i gier. Mega oferta do zagrania, ale zaczynamy nieśmiało od Mortal Kombat Trilogy na Segę Saturn z podpiętymi dwoma Hori Figthing Stickami, a następnie przenosimy się na Segę Mega Drive z Mortal Kombat II… Jest wesoło, przez całą imprezę dużo rozmawiamy, śmiejemy się, wspominamy. 

Wesoła Konsolówka organizowała kilka konkursów m.in. „Mario Speedrun. Sprawdź ile punktów zdobędziesz w  2 minuty w Super Mario World” oraz "Wielką Grę - ogromny turniej sprawdzający wiedzę od strony teoretycznej i praktycznej. Jak dużo wiecie o retro grach video? Jak dobrymi graczami jesteście?” Nie wziąłem w nim udziału, ale kolejnego dnia zostałem dokładanie wypytany i kilka punktów bym zdobył. Pytania były bardzo dobre, ale ich treści nie zdradzę.




W Sali Old School był Adam Ochwat, Michał "Felek" Falender oraz Agnieszka "Kotełek" Kot. W sali New School Jakub "Kubol" Śleziak, Rafał "Łafał" Gluza, Franiszek "Franc Miaurer" Dybał czasem zwany też Annatarem. Wstaję od kompa i biję brawo! Nie tylko promują naturalny styl grania, ale również swój region. Dowiedziałem się, czym jest roślina parzenica i jakie ma właściwości.

Szkoda było się z nim rozstawać, ale dostałem zaproszenie na imprezę FunCon, którą organizują w Żywcu na początku lipca i wymyśliliśmy wspólnie nagrać podcast dla potomnych.

Żywieckie Stowarzyszenie Fantastyki "Parzenica" jak zwykle zrobili świetną robotę, a maszyny były oblegane przez trzy dni. Po StarFest córka zakupiła sobie Quake III Arenę i dostawałem bęcki już w domu…

Na tym piętrze mieścił się Gamesroom ze stołami dla Graczy ustawionymi w trzech salach i korytarzu. Prowadzono tutaj rozgrywki w rpg, planszówki, karcianki, gry bitewne (Przebojem serca zdobyła Argatoria) oraz turnieje. Sam miałem okazję zagrać w Munchkin Cthulhu (A co!) z moich podopiecznym z obecnej pracy i przegrałem! Przez trzy dni meble w tych salach były gęsto oblegane.

 







W dużych halach targowych umykał mi Jakub Liskowic Rutkowski, ale tym razem udało się spotkać, przybić piątkę, zrobić fotkę, pogadać o życiu, powspominać i omówić ważne kwestie. Wspólnie patronujemy kilku grom fabularnym. Chwilę później mówi, że musi mi coś koniecznie pokazać…

Pisałem w recenzji ze StarFest - "Stowarzyszenie Office of Gaming  to puławskie stowarzyszenie promujące modelarstwo i gry wszelakie. Będę w Puławach, odwiedzę ich." W Puławach od zakończenia II edycji nie byłem, ale Jakub poznaje mnie z Prezesem - Czarkiem Krzyżanowskim. Tak jak lubię przegadane sesje rpg tak i konwenty to ludzie i ich pasje. O rpg wspominam przez nie przypadek, gdyż oto Office of Gaming  tworzy swoją grę fabularną o tytule Ildeum.


Posłuchałem, zainteresowałem się tym projektem, porobiłem zdjęcia i dowiedziałem się, że jeszcze w tym roku, a nawet niedługo ma pojawić się starter do gry. Na stoisku pięknie prezentowała się otwierana karta postaci oraz wielka mapa świata, a jak wiadomo, dla fantasty mapa jest bardzo ważna.

Na stoisku puławian można było uczyć się malować figurki do gier bitewnych oraz podyskutować o reszcie ich projektów. Będziecie w Puławach, wpadnijcie na Juliusza Słowackiego 2/215.



Wracając do Jakuba, który wystąpił jako Janusz: Wszystkiego Najlepszego Kolego, Zdrowia dla Ciebie i Rodziny!

I… Korytarze wypełnione ludźmi! Wspaniale! Betonowe lochy pełne kolorowych, żywych postaci. To jest właśnie to! Spotykam dwóch Badaczy Tajemnic Oskara i Szymona, młodych chłopaków, z którymi rozmawiamy o grach fabularnych, a w szczególności o Cthulhu. Moje serce cieszy się słysząc o tym jak zaczynali swoją przygodę z tą zabawą. Różnica wieku nie gra roli, niczym się nie różnimy. Kilka dni później Oskar dołącza do mojej rozgrywki w De Profundis. Niech Gwiazdy będą dla Was w porządku!


Obok Gamesroomu w sali rozłożył się  Polish Garrison 501st Legion, Rebel Legion Eagle Base a obok nich Fundacja "Ku Przeszłości". I takie konwenty jak Falkon doskonale pokazują, że możliwy jest bliski kontakt Twórcy z jego fanem. 

Chwilę porozmawiałem Jackiem Komudą. Nie wiecie, ale na Trzynastym Schronie grałem wraz z Czytelnikami w jego grę paragrafową „66 do Piekła. Nuklearny Świt”. Zrazu Jacek o niej nie pamiętał, ale za chwilę ulotna pamięć wraca i wesoło rozmawiamy jak to z tym Necropunkiem było. 

Stawiłem się na wszystkich prelekcjach Jacka. Gawędziarz, który obecnie jest mocno zarobiony. Zobaczcie film:

Jacku! Zdrowia po stokroć! 

Jeżeli teraz zastanawiacie się nad pewną kwestią. Krzysiek przynajmniej trzy razy wyjaśnił, dlaczego Falkon nie będzie już wyglądać jak Starfest. I bardzo dobrze. 

Niech będzie, że powiem przytaczaną kwestię techniczną. Fantastyczny Festiwal Wyobraźni StarFest posiada dwóch organizatorów - Fundacja Po Innej Stronie Mocy, która zajmuje się programem i wolontariatem oraz Targi Lublin S.A., które odpowiadają za całą resztę. Przy Falkonie pracuje główny organizator – Federacja Fantastyki Feniks (dawna Cytadela Syriusza), a wspomaga ją wymieniona wcześniej Fundacja Po Innej Stronie Mocy. Falkon i StarFest są już dwoma różnymi wydarzeniami i nie ma sensu ich porównywania. 

Na korytarzach ulokowali się pisarze, rękodzielnicy (zapraszamy na StarFest) oraz wydawnictwo Black Monk Games. Skurczybyków bardzo szanuję, odkąd pan Lisowski zrobił moim dzieciom z Domu Dziecka wielką niespodziankę ("U nas się w nie gra" - o moim graniu z dziećmi w gry fabularne.). Obok stoika stoi stół, przy którym odbywają się sesje w systemy, które wydają.  Z chłopakami pogadałem o The Walking Dead Universe oraz Pendragonie, oraz przejrzałem podręcznik do zachwalanej Fabula Ultima. Była tego kupka, a w niedzielę już nic nie zostało. Mam starter, sprawdzę. Alicja kupiła kostki do rpg. Tradycji stało się zadość! Aha, kupiłem też brakujący, dwunasty tom gry paragrafowej „Cień spoza Czasu”. Zakupy udane.



Cospleje biegają po korytarzach, robimy zdjęcia, atmosfera przyjazna. Pokaz mody gotyckiej, który odbył się w piątek to punkt klasyczny na Falkonie, odbywający się na nim od wieków. 


Nie można napisać o każdym punkcie programu, na którym byłem. Nie da się. Nie można…

Franek Piątkowski pięknie opowiada o naszych praszczurach ("Słowiańskie stwory i gdzie je znaleźć",  "Słowianie wczoraj i dziś, czyli co nam zostało z wiary przodków") miło posłuchać, pomaga mu córeczka. Gołkowski w swoim nowym stroju nie wyróżnia się od normalnego człowieka ze wschodu Polski ;)

Nie zdążę na wszystkie podkreślone prelekcje, a do cholery, ten Falkon miał bogaty program.  

W sobotę jest spora liczba osób, cieszę się ogromnie. „Frekwencja przerosła oczekiwania Organizatorów” Pisarze, gwiazdy Jutuba, przebierańcy wolno kroczą korytarzami.  Dla wrażliwych osób proponuję trening przemieszczania się w autobusach w godzinach szczytu. O 14:30 kończą się miejsca szatni! Zwycięstwo doskonałe!

 Relację z koncertu Runiki widziałem już tylko na necie. A na scenie występowała jeszcze Bergamesca, Ethnopolia.

Zboczenie zostało z czasów bycia redaktorem Trzynastego Schronu i szukałem postapo oraz Falloutów. Sesja w Neuroshimę odbywała się w jednej z sypialni, a Neuroshima w edycji Rok Molocha była dostępna w Gamesroomie, nawiązań do serii gier od Interplay i Bethesdy nie zobaczyłem, ale obecna była pani redaktor Trzynastego Schronu - Dorka. 

Piszę te słowa i trwam z objawami zespołu odstawiennego. Trzy dni napompowały w moje żyły fantazji, a powrót do rzeczywistości okazał się bardzo kiepski. Czuję ogólne rozbicie, ale już za chwilę to ja będę światu dawać odrobinkę fantazji. Show musi trwać!

Kradnąc termin od braci w grach fabularnych, tegoroczny Falkon był OSR konwentów. Renesansem Starej Szkoły. Emocje wróciły i cieszę się, że moje dzieci mogły w tym uczestniczyć. Wśród tak wielkiej rodziny fantastów wiek nie gra roli. Mamy podobne upodobania, (ciągle!)czytamy te same książki, turlamy kostki w tych samy grach, znamy te same światy, mówimy jednym językiem.

Mogłem napisać to sam, ale ktoś na Wikipedii zrobił to lepiej:

„W latach 2000–2006 Falkon odbywał się w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Stefanii Sempołowskiej (Szkolna 4) oraz dodatkowo (w latach 2004–2006) w Gimnazjum nr 19. W latach 2007–2011 miejscem Falkonu była Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji (dodatkowo w 2009 roku Liceum Ogólnokształcące nr 14, w 2010 roku Gimnazjum nr 19, a w 2011 roku Międzynarodowe Szkoły im. Paderewskiego). W roku 2012 nowym miejscem organizacji imprezy stały się Targi Lublin oraz Szkoła Podstawowa nr 20 im. Jarosława Dąbrowskiego.

Festiwal z roku na rok odwiedza coraz większa liczba uczestników. Pierwsza edycja w roku 2000 zgromadziła 430 osób, w roku 2004 po raz pierwszy przekroczona została liczba 1000 odwiedzających, w roku 2010 było ich już ponad 2000. W 2011 roku Falkon zgromadził ponad 2500 uczestników, w roku 2012 – ponad 3000 osób, a w roku 2013 – 4500 osób, a w roku 2016 przekroczył 9500 uczestników."

Jeżeli boisz się tłumów, Falkon nie jest dla Ciebie, ale w Stokrotce organizowane są „Ciche godziny”. Jeżeli jesteś Cosplayerem biorącym udział w konkursie, to nie mów głośno, że musisz przyzwyczajać się do publiczności.






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz